Tu fala jest zawsze! W Tychach rusza Polska Akademia Surfingu
Nie na Helu, nie w Kołobrzegu, a w Tychach rozpoczęła działalność Polska Akademia Surfingu. Gospodarzem szkółki, która będzie wychowywać młodych adeptów tego wodnego sportu jest Wodny Park Tychy.
Na przełomie maja i czerwca swoją działalność zainaugurowała Polska Akademia Surfingu. To inicjatywa kilkunastu osób związanych z tym sportem, aktywnie uczestniczących i trenujących surfing. – Powstanie Polskiej Akademii Surfingu to odpowiedź na rosnącą popularność tego sportu w naszym kraju. Od kilku lat obserwujemy lawinowe zwiększenie zainteresowania surfingiem, zarówno przez dorosłych, jak i przez dzieci. Umiejscowienie siedziby naszej akademii w Wodnym Parku Tychy było naturalne – tutaj mamy falę przez cały rok – wyjaśnia Jan Krosny, Prezes Zarządu Polskiej Akademii Surfingu, doświadczony instruktor surfingu oraz kite surfingu.
Członkowie klubu oraz uczestnicy zajęć szkoleniowych będą korzystać z pierwszego w Polsce symulatora surfingu w obiekcie zamkniętym. – To atrakcja unikatowa na skalę naszego kraju, a zainteresowanie nią rośnie z miesiąca na miesiąc. Niecka ma wymiary 19 m na 7,5 m i mogą z niej jednocześnie korzystać dwie osoby. Symulator może generować fale o różnej wysokości i daje możliwość zmiany prędkości przepływu. Zastosowane rozwiązania pozwalają na wykorzystanie do surfowania całej powierzchni generowanej fali – tłumaczy Zbigniew Gieleciak, Prezes Zarządu Regionalnego Centrum Gospodarki Wodno-Ściekowej S.A. w Tychach, zarządzającego Wodnym Parkiem Tychy.
W statucie Polskiej Akademii Surfingu mowa jest m.in. o wspieraniu i upowszechnianiu surfingu jako sportu kształtującego pozytywne cechy charakteru i osobowości. – Jako klub sportowy będziemy organizować treningi, kursy oraz szkolenia. Każde z nich będzie dostosowane stopniem trudności do umiejętności jego uczestników. Przygotowujemy ofertę, która wkrótce ujrzy światło dzienne – zapowiada Jan Krosny.
Prezes Polskiej Akademii Surfingu rozwiewa także wątpliwości. – Surfing to sport ogólnorozwojowy. Wspomaga zarówno nasze mięśnie, jak i ogólną koordynację ruchową. Jest przeznaczony tak naprawdę dla każdego. Co najważniejsze – żeby spróbować, nie będzie trzeba jechać nad morze czy zagranicę, kupować sprzętu i wyczekiwać na falę – zaprasza Jan Krosny.