Jeden dzień z urzędowania prezydenta
2 kwietnia 2009 13:20
Gimnastyka z urzędnikami, budzenie misiów w Parku Niedźwiadków, wydanie zarządzenia w sprawie rozdawania promiennych uśmiechów i wizyta w Hospicjum – to niektóre z zadań Prezydenta Jednego Dnia. Antoni Czarnecki wylicytował to stanowisko podczas specjalnej aukcji zorganizowanej przez Hospicjum im. św. KalikstaI i wczoraj mógł pełnić funkcję "głowy" miasta.
Licytacja prezydenckiego fotela trwała dwa dni – 30 i 31 kwietnia. Wygrał Antoni Czarnecki, który za stanowisko Prezydenta Jednego Dnia zapłacił 4 500 zł. Na co dzień jest on właścicielem firmy CZAK. Z miastem związany jest od 1975 roku. To tu razem z żoną wychował trójkę dzieci, a teraz rozpieszcza cztery wnuczki.
Jak sam przyznał, jednodniowa prezydentura okazała się być niemałym wyzwaniem. Na szczęście pomagał mu osobisty doradca, którym został dotychczasowy prezydent miasta – Andrzej Dziuba. Swoje rządy rozpoczął od wydania dwóch zarządzeń. Pierwszym zobowiązał wszystkich pracowników do rozdawania promiennych uśmiechów. Drugim sprawił, że urzędnicy, w trosce o swoje kręgosłupy, przystąpili razem z nim do gimnastyki.
Po rozgrzewce udał się do parku przy ul. Edukacji, gdzie wspólnie z przedszkolakami budził ze snu zimowego tyskie niedźwiadki. Betonowe misie ostatnie miesiące spędziły w pracowni Augustyna Dyrdy, gdzie artysta naprawiał im naderwane łapki, uszy i ogonki. Aby zachęcić najmłodszych do poznania historii miasta, prezydent Czarnecki przeczytał zgromadzonym dzieciom bajkę, opisującą losy powstania uwielbianych parkowych niedźwiadków.
Na zakończenie intensywnego dnia, tymczasowy włodarz udał się do miejscowego hospicjum, które było pomysłodawcą i organizatorem licytacji prezydenckiego fotela. Hospicjum w Tychach działa od 15 lat, niosąc pomoc w domach osób potrzebujących. Dzięki wieloletniemu wsparciu Miasta, mieszkańców Tychów i akcjom charytatywnym już wkrótce w mieście powstanie Dom Hospicyjny. Budowa powinna ruszyć w tym roku.
Jak sam przyznał, jednodniowa prezydentura okazała się być niemałym wyzwaniem. Na szczęście pomagał mu osobisty doradca, którym został dotychczasowy prezydent miasta – Andrzej Dziuba. Swoje rządy rozpoczął od wydania dwóch zarządzeń. Pierwszym zobowiązał wszystkich pracowników do rozdawania promiennych uśmiechów. Drugim sprawił, że urzędnicy, w trosce o swoje kręgosłupy, przystąpili razem z nim do gimnastyki.
Po rozgrzewce udał się do parku przy ul. Edukacji, gdzie wspólnie z przedszkolakami budził ze snu zimowego tyskie niedźwiadki. Betonowe misie ostatnie miesiące spędziły w pracowni Augustyna Dyrdy, gdzie artysta naprawiał im naderwane łapki, uszy i ogonki. Aby zachęcić najmłodszych do poznania historii miasta, prezydent Czarnecki przeczytał zgromadzonym dzieciom bajkę, opisującą losy powstania uwielbianych parkowych niedźwiadków.
Na zakończenie intensywnego dnia, tymczasowy włodarz udał się do miejscowego hospicjum, które było pomysłodawcą i organizatorem licytacji prezydenckiego fotela. Hospicjum w Tychach działa od 15 lat, niosąc pomoc w domach osób potrzebujących. Dzięki wieloletniemu wsparciu Miasta, mieszkańców Tychów i akcjom charytatywnym już wkrótce w mieście powstanie Dom Hospicyjny. Budowa powinna ruszyć w tym roku.