Finowie lepsi w karnych
18 lutego 2009 17:28
Trzeci dzień zmagań hokejowych na tyskiej tafli decyduje o ostatecznym rozkładzie grup. Na dobry początek spotkały się zespoły Szwajcarii i Finlandii.
Szwajcaria-Finlandia (1:2)
Przed meczem trudno było wskazać faworyta, bo obie drużyny prezentują podobny poziom. Potwierdził to przebieg spotkania, które w regulaminowym czasie gry zakończyło się wynikiem 1:1. Rozstrzygające były rzuty karne, w których lepsi okazali się Finowie i wygrali mecz 2:1.
To było bardzo ładne, szybkie i emocjonujące widowisko. Pierwsza na prowadzenie wyszła drużyna Szwajcarii strzelając bramkę już w 5 minucie. Finowie niezrażeni niekorzystnym dla nich wynikiem spokojnie grali swoje i czekali na okazje. Cierpliwość się opłaciła i w drugiej części gry, po wzorowo rozegranej akcji, doczekaliśmy się wyrównania. W trzeciej tercji nie odnotowano żadnej kary, a gra była prowadzona na najwyższych obrotach.
W karnych pierwsi na prowadzenie wysunęli się ponownie Szwajcarzy, jednak w ostatniej serii Finowie zdołali wyrównać. Dorzucili jeszcze jedno trafienie i ostatecznie wygrali spotkanie.
Trener reprezentacji Szwajcarii Manuele Celio po meczu powiedział: „To był bardzo dobry, wyrównany mecz. Moja drużyna grała dziś świetnie, lepiej niż wczoraj, jestem z nich bardzo zadowolony. Nasza przegrana dzisiaj, to po prostu niefart. Jedyne, co nam pozostaje, to pogratulować zwycięzcy.”
Trener Finów z tradycyjną już dla siebie rezerwą chłodno wypowiedział się o meczu. Nie był do końca zadowolony z tego, co zaprezentowali jego zawodnicy: „Mieliśmy kilka bardzo dogodnych sytuacji, których nie potrafiliśmy wykorzystać, z drugiej strony Szwajcarzy dobrze się bronili”. Rzuty karne, wygrane w stosunku 2:1, zapewniły Skandynawom miejsce w półfinale, gdzie jak zadeklarował Juha Jyrkkio chcieliby zmierzyć się raczej ze Słowacją.
Finowie zajęli pierwsze miejsce w grupie B, a z drugiego miejsca do półfinałów awansowali Szwajcarzy.
Przed meczem trudno było wskazać faworyta, bo obie drużyny prezentują podobny poziom. Potwierdził to przebieg spotkania, które w regulaminowym czasie gry zakończyło się wynikiem 1:1. Rozstrzygające były rzuty karne, w których lepsi okazali się Finowie i wygrali mecz 2:1.
To było bardzo ładne, szybkie i emocjonujące widowisko. Pierwsza na prowadzenie wyszła drużyna Szwajcarii strzelając bramkę już w 5 minucie. Finowie niezrażeni niekorzystnym dla nich wynikiem spokojnie grali swoje i czekali na okazje. Cierpliwość się opłaciła i w drugiej części gry, po wzorowo rozegranej akcji, doczekaliśmy się wyrównania. W trzeciej tercji nie odnotowano żadnej kary, a gra była prowadzona na najwyższych obrotach.
W karnych pierwsi na prowadzenie wysunęli się ponownie Szwajcarzy, jednak w ostatniej serii Finowie zdołali wyrównać. Dorzucili jeszcze jedno trafienie i ostatecznie wygrali spotkanie.
Trener reprezentacji Szwajcarii Manuele Celio po meczu powiedział: „To był bardzo dobry, wyrównany mecz. Moja drużyna grała dziś świetnie, lepiej niż wczoraj, jestem z nich bardzo zadowolony. Nasza przegrana dzisiaj, to po prostu niefart. Jedyne, co nam pozostaje, to pogratulować zwycięzcy.”
Trener Finów z tradycyjną już dla siebie rezerwą chłodno wypowiedział się o meczu. Nie był do końca zadowolony z tego, co zaprezentowali jego zawodnicy: „Mieliśmy kilka bardzo dogodnych sytuacji, których nie potrafiliśmy wykorzystać, z drugiej strony Szwajcarzy dobrze się bronili”. Rzuty karne, wygrane w stosunku 2:1, zapewniły Skandynawom miejsce w półfinale, gdzie jak zadeklarował Juha Jyrkkio chcieliby zmierzyć się raczej ze Słowacją.
Finowie zajęli pierwsze miejsce w grupie B, a z drugiego miejsca do półfinałów awansowali Szwajcarzy.