Podpisano aneks przedłużający termin zakończenia pracy na DK 1
Nie w styczniu 2014, a 4 lipca 2014 r. zakończy się modernizacja tyskiego fragmentu ulicy Beskidzkiej. Takie przełożenie terminu było możliwe dzięki aneksowi do umowy, który władze miasta dziś (28.10) podpisały z wykonawcą robót.
Na zakończenie remontu tyskiego odcinka DK1 czekają kierowcy przejeżdżający przez miasto, ale przede wszystkim tyszanie. Będą musieli poczekać jednak kilka miesięcy dłużej niż początkowo zakładano, pierwszy termin zakończenia prac został przesunięty o sześć miesięcy. Powód? Są trzy.
– Pierwszy to konieczność dostosowania dokumentacji projektowej do aktualnych uwarunkowań. Drugi, niesprzyjające warunki atmosferyczne, czyli zarówno tegoroczna zima, która wstrzymała prace drogowe aż do połowy kwietnia, jak i wyjątkowo intensywne opady deszczu odnotowane na przełomie kwietnia i maja. Trzeba również pamiętać o trudnej sytuacji finansowej branży budowlanej w naszym kraju, co między innymi przekłada się na ograniczenie możliwości znalezienia podwykonawców w zakresie robót. – wyjaśnia Arkadiusz Bąk, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Tychach.
Wobec opóźnień na placu budowy, spółka Polimex Mostostal S. A. złożyła wniosek o przesunięcie terminu zakończenia prac do 4 lipca 2014 roku. Zanim na taką możliwość zgodziły się władze Tychów, swoją opinię musiał wyrazić Inżynier Kontraktu oraz warszawskie Centrum Unijnych Projektów Transportowych, inwestycja jest bowiem dofinansowywana z budżetu Unii Europejskiej. Oba te organy uznały, że wykonawcy przysługuje prawo przesunięcia końcowego terminu inwestycji.
Z chwilą wejścia w życie aneksu przesunięciu ulegają także tzw. kamienie milowe inwestycji.
– Przebudowa podzielona jest na trzy etapy, które określają stopień zaangażowania finansowego i rzeczowego projektu. Dwa pierwsze zostały już osiągnięte, a realizacja trzeciego powinna zakończyć się 9 grudnia tego roku. Powinny wtedy być wykonane roboty obejmujące około 80 mln zł netto, co stanowi 65% wartości kontraktu oszacowanego na ok. 122,2 mln zł netto. – mówi Rafał Chlipała, Inżynier Kontraktu (PxM Projekt Południe Sp. z o.o.).
Z końcem września zaawansowanie finansowe prac przy modernizacji ul. Beskidzkiej wyniosło ponad 62 mln zł netto (ponad 74 mln zł brutto). Do tej pory na DK-1 i DK-86 wyłożono już 52,5 tysiąca ton asfaltu, co pozwoliło na wykonanie ok. 64 tys. m.kw. nowej nawierzchni w zakresie podbudowy i warstwy wiążącej.
– Naszym założeniem jest, by jeszcze przed zimą zdążyć przełożyć ruch. W dalszym ciągu odbywać się on będzie jednym pasem w obu kierunkach, ale kierowcy poruszać się będą już po nowym asfalcie na całym prawie 6,5-kilometrowym odcinku. Tyski kontrakt jest dla nas bardzo ważny i zrobimy wszystko, by zakończyć go do 4 lipca 2014 roku – mówi Tomasz Sikora, dyrektor segmentu budownictwo infrastrukturalne w firmie Polimex Mostostal S.A.
Prace prowadzone są także przy obiektach. Zakończyło się betonowanie płyty mostu nad Potokiem Tyskim i płyty wiaduktu nad al. Piłsudskiego, gdzie wkrótce front robót zostanie przekazany drogowcom. Gotowa jest także konstrukcja estakady, jaka powstaje w rejonie skrzyżowania DK-1 z al. Niepodległości, teraz budowane są mury oporowe, czyli specjalne nasypy, które umożliwią połączenie wiaduktu z drogą. Budowa estakady to jeden z kluczowych elementów całego projektu. W tym miejscu ruchu tranzytowy zostanie oddzielony od lokalnego, co zapewni nie tylko lepszą przepustowość na DK1, ale też bezpieczeństwo na drodze.
Trwa także budowa przejść podziemnych dla pieszych, które powstają przy modernizowanej ul. Beskidzkiej. Została wykonana konstrukcja całego przejścia przy ulicy Targiela, w połowie natomiast przy ulicach Przemysłowej i Edukacji.
Przebudowa 6,4 km dwupasmowej trasy to największa tyska inwestycja drogowa ostatnich lat. Na czas remontu żaden odcinek DK1 nie jest zamykany – w czasie prac ruch odbywa się dwukierunkowo jedną jezdnią. Choć przebudowa wiąże się z poważnymi utrudnieniami, władze miasta akcentują, że stała się konieczna. Trasa w dotychczasowym kształcie była przeciążona, a prognozy przewidywały dalszy wzrost ruchu. Na tyskim odcinku co roku dochodziło do co najmniej kilku wypadków śmiertelnych.