24 października 2013 8:16

Tychy chcą oczyścić osiedla oraz parki z zanieczyszczeń pozostawionych przez spacerujące psy i ich niesprzątających właścicieli. Ruszyła kampania miejska „Skupmy się na sprawie”, której organizatorzy apelują: „Uwolnij trawnik dla zabawy i wypoczynku”.

Tychy już raz podjęły walkę z problemem, z którym boryka się większość miast w Polsce. Oprócz działań edukacyjnych w parkach i na skwerach pojawiły się także „psie stacje".


- W 2007 roku „Skupiliśmy się na problemie", teraz chcemy się skupić na eliminacji problemu. Wprawdzie część mieszkańców przyzwyczaiła się do tego, że wychodząc na spacer z psem musi zabrać ze sobą worek na psią kupę. Niestety nie wszyscy – mówi Iwona Ciepał naczelnik Wydziału Promocji UM Tychy.

 

Pierwsze działania kampanii koncentrują się na edukacji najmłodszych - to zajęcia i warsztaty przeznaczone dla dzieci w przedszkolach i szkołach (klasy 1-3). Pierwsze zajęcia już się rozpoczęły.

 

- Dzieci dowiedzą się m.in., że jaja pasożytów mogą przetrwać w glebie nawet 10 lat, a psie odchody mogą być źródłem wielu chorób odzwierzęcych. Zajęcia są prowadzone ze specjalnym „bakteria-boxem", będą miały także formę zajęć plastycznych. W klasach od 1 do 3 odbywają się warsztaty prowadzone przez aktorów z teatru lalki Banialuka z Bielska-Białej- mówi Katarzyna Woch z Wydziału Promocji UM Tychy.

 

Organizatorzy akcji podkreślają, że zależy im na tym, by dzieci stały się ambasadorami walki z problemem psich odchodów, by rozmawiały o tym ze swoimi rodzicami, rodzeństwem, sąsiadami i odniosły zwycięstwo w tej bitwie o czyste podwórka, trawniki, miejsca do zabawy. To jednak tylko część akcji. Miasto chce nie tylko edukować, ale także wyegzekwować od właścicieli wypełnienie obowiązku sprzątania po swoim psie.

 

- Od nowego roku chcemy położyć nacisk na infrastrukturę, na rozwiązania, które pomogą właścicielom psów oraz na system kontroli i mobilizowania mieszkańców, by reagowali na problem. Wielu osobom przeszkadzają pozostawione psie odchody, ale mało kto decyduje się zwrócić uwagę właścicielowi psa – dodaje Katarzyna Woch.


Idąc za przykładem jednej ze szkockich miejscowości, miasto planuje uruchomić specjalny telefon i adres mailowy, pod którymi mieszkańcy będą mogli zgłaszać, że np. ich sąsiad notorycznie nie sprząta po swoim psie. Do takiej osoby Straż Miejska będzie wysyłała upomnienie, a jeśli będzie się to powtarzało – mandat. Takie rozwiązanie okazało się niezwykle skuteczne, zmniejszyło bowiem zanieczyszczenie o 82%. Organizatorzy akcji liczą, że w Tychach również odniesie ona widoczny rezultat.

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie chcesz, by były one zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Treść polityki prywatności, a także informacje o tym, w jaki sposób przetwarzamy Twoje dane osobowe w Urzędzie Miasta Tychy oraz jakie masz związane z tym prawa znajdziesz tutaj. Kontynuowanie przeglądania naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza, że akceptujesz stosowanie plików cookies.