Wyłoniono najlepszych "zielonych partyzantów"
W deszczu, w błocie, pod osłoną nocy – w tak trudnych warunkach toczyła się walka o tytuł najlepszego "zielonego partyzanta" w Tychach.
W środę 1 czerwca, od godziny 21.30 do niemal 3.00 w nocy młodzież z klasy architektury krajobrazu z Zespołu Szkół nr 5 w Tychach sadziła kwiaty na trawniku przy al. Piłsudskiego.
- Było naprawdę ciężko i byliśmy bardzo zmęczeni, ale świetnie się bawiliśmy – mówi Marcin Szydłowski, jeden ze zwycięzców konkursu i dodaje: - Ogrodnik musi być przygotowany na każde warunki pogodowe.
Razem z dwoma kolegami stworzył czerwono-żółte serce z dalii i kwiatową wersję tyskiego herbu z białych, różowych i czerwonych begonii.
Pozostałe zespoły też świetnie sobie poradziły. Zespół Ewy Kozery, który zdobył wyróżnienie do zwycięzców stracił tylko 1 punkt. Ale, jak mówi przyszła pani ogrodnik, nie zwycięstwo jest najważniejsze. - Najważniejsza jest możliwość sprawdzenia swoich umiejętności, radzenia sobie w grupie i pracy zespołowej, co dla nas przyszłych ogrodników jest bardzo ważne. Zwłaszcza w nocy, przy ograniczonej widoczności i zmęczeniu możemy sprawdzić, na co nas stać.
Także nauczyciele przyznają , że takie akcje są w mieście potrzebne. - To był pierwszy sprawdzian umiejętności młodzieży. W szkole nie jesteśmy w stanie zapewnić im kwiatów do ćwiczenia nasadzeń w rabatach kwiatowych - mówi Ewa Glonek, nauczycielka z Zespołu Szkół nr 5 w Tychach.
Pomysł zorganizowania akcji powstał w Wydziale Informacji, Promocji i Współpracy z Zagranicą. - Dużo czytałam o popularnym ruchu guerilla gardening i pomyślałam, dlaczego nie zrobić tego w Tychach – mówi Katarzyna Woch, pracownik wydziału.
- Natchnęły nas akcje guerilla gardeningu prowadzone za granicą, bardzo popularne w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Ale podobne działania miały już miejsce w Polsce. Pewna organizacja ekologiczna z Opola, nazywająca siebie „zielonymi partyzantami” mówi, że jest to ruch oddolny, który powstał w reakcji na brak działań urzędników. Pomyślałam, że warto odpowiedzieć na ten zarzut i pokazać, że urzędnicy też myślą o takich rzeczach jak upiększanie i ukwiecanie miasta. Zaangażowaliśmy w ten pomysł młodzież z klasy architektury krajobrazu z ZS nr 5. To są ich projekty i ich pomysły. My zapewniliśmy im tylko kwiaty i narzędzia do pracy – dodaje Katarzyna Woch.
“Zieloną partyzantkę” zorganizował Urząd Miasta Tychy i Zespół Szkół nr 5 w Tychach, a partnerem akcji został market OBI, który przekazał na rzecz akcji sadzonki kwiatów oraz wyposażył wszystkich uczestników konkursu w narzędzia ogrodnicze.
Spośród 5 zespołów wyłoniono zwycięzców nocnej partyzantki:
I miejsce (55/60 pkt.):
Zespół:
Marcin Szydłowski
Jacek Jakubiec
Szymon Orawski
Wyróżnienia (ex aequo) (54/60pkt.):
Zespół:
Przemysław Szramowski
Szymon Ryś
Marta Latusek
Renata Pawleta
Zespół:
Patrycja Kleinbauer
Ewa Kozera
Sabina Lisok
Magdalena Szega
Uczestnicy konkursu otrzymają nagrody niespodzianki o łącznej wartości około 1 600 zł. Wszyscy uczniowie, którzy mimo padającego deszczu do późnej nocy pracowali przy sadzeniu kwiatów, w nagrodę zostali dziś zwolnieni z lekcji.
Akcją „Zielona partyzantka” Miasto Tychy wspiera starania Katowic o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Przy każdej rabatce, która powstała ubiegłej nocy jest tabliczka z logo ESK i hasłem promocyjnym Katowic „Miasto ogrodów”.