14 listopada 2019 12:35

Rozmowa o pomocy osobom w kryzysie, o przemocy w rodzinie i przemianie kobiet z Kierownikiem Ośrodka Interwencji Kryzysowej Anną Stankiewicz – Kmieć oraz psycholog Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej – Magdaleną Kołodziej – Kwaśniak.

Podobno zawód pracownika socjalnego to połączenie: listonosza i psychologa. Chodzicie po domach, jak ci pierwsi, a rozmawiacie z ludźmi, jak ci drudzy.

Anna Stankiewicz – Kmieć: Pracownicy socjalni świadczą pracę w środowisku co oznacza, iż z klientami spotykają się najczęściej w ich domach, może więc stąd skojarzenie z listonoszem. To praca, która polega na spotkaniu z klientem w jego środowisku ale polega  nie tylko na wypełnieniu potrzebnych formularzy, to rozmowa i szukanie w kliencie potencjału  do zmiany, to wspólne ustalanie planu pomocy. To  rozeznanie możliwości wsparcia ze strony najbliższego otoczenia, szukanie zasobów, tam, gdzie czasem klient nie jest w stanie samodzielnie ich zauważyć.

Na czym polega praca z rodziną, w której jest podejrzenie o stosowanie przemocy wobec dziecka?

Anna Stankiewicz – Kmieć: Jesteśmy wyczuleni na różnego rodzaju sytuacje, które mogą świadczyć o przemocy wobec dzieci. Pracownik socjalny otrzymujący zgłoszenie o krzywdzeniu dziecka nawiązuje kontakt z rodzicami, opiekunami dziecka, rozmawia z nimi, rozmawia też z dzieckiem. 

Magdalena Kołodziej – Kwaśniak: Czasem trudno dostrzec fizyczne objawy, ale po zachowaniu dziecka można wiele wywnioskować. Dziecko zaczyna izolować się od rówieśników, zaczyna mieć trudności z nauką, z koncentracją, może stać się bardziej agresywne. Uważna obserwacja dziecka jest pierwszym etapem pomocy. Najszybciej zauważają to nauczyciele, pedagodzy, którzy na codzień spotykają się z dzieckiem, dlatego też pracownicy socjalni kontaktują się ze szkołą, przedszkolem, aby mieć jak najlepszy ogląd sytuacji dziecka.

Anna Stankiewicz – Kmieć: Dobra diagnoza  to podstawa udzielenia adekwatnej pomocy. Gdy rodzice są chętni do współpracy proponujemy wsparcie. W Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej funkcjonuje Dział Pomocy Rodzinie, w którym prowadzone są indywidualne konsultacje psychologiczne i pedagogiczne. Obecnie trwa kolejna edycja Akademii Rodzica, czyli programu psychoedukacyjnego rozwijającego kompetencje rodzicielskie. Jest to program dla tych, którzy odczuwają trudności wychowawcze i chcieliby się lepiej komunikować z dzieckiem. Są też asystenci rodziny. To osoby, które towarzyszą rodzinie,  uczą w jaki sposób potrzeby dziecka zauważać i jak na nie reagować. Z pomocy Działu Pomocy Rodzinie mogą korzystać wszyscy, którzy  mają trudności wychowawcze, pomoc nie jest uzależniona od faktu korzystania z pomocy MOPS. Osoby stosujące przemoc mają natomiast możliwość skorzystania z pomocy w ramach programu korekcyjno- edukacyjnego, który ma na celu  zmianę postaw oraz zachowań przemocowych. Zdarzają się niestety też sytuacje, gdy  rodzina  nie zauważa problemu i nie chce skorzystać z pomocy. W takiej sytuacji występujemy do Sądu Rodzinnego o wgląd w sytuację rodziny i wydanie zarządzeń opiekuńczych. Postanowienie Sądu często bardziej mobilizuje rodziców do działania niż prośby pracownika socjalnego.

A gdy w rodzinie była założona Niebieska Karta?

Anna Stankiewicz – Kmieć: W momencie powzięcia informacji o występowaniu przemocy w rodzinie pracownik socjalny, policjant, pracownik oświaty, pracownik ochrony zdrowia, przedstawiciel Miejskiej Komisji do spraw Rozwiązywania Problemów Alkoholowych ma obowiązek sporządzenia Niebieskiej Karty. Każda Niebieska Karta  zostaje przekazana do Przewodniczącej Miejskiego Zespołu Interdyscyplinarnego do Spraw Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie w Tychach. Zostaje powołana grupa robocza w ramach, której spotykają się specjaliści z różnych obszarów pomocowych:  pracownik socjalny, dzielnicowy, pedagog, psycholog i inne osoby współpracujące z rodziną. Na posiedzenie grupy roboczej zapraszani są kolejno osoba doznająca przemocy i osoba podejrzana o stosowanie przemocy. Po rozeznaniu sytuacji powstaje plan pomocy dla danej rodziny oraz ustalone zostają  kolejne terminy spotkań grupy roboczej.

Co jest najtrudniejsze w pracy pracownika socjalnego?

Anna Stankiewicz – Kmieć: Najtrudniejsze, w mojej ocenie, są sytuacje związane z odebraniem dzieci ich rodzicom. Dzieje się to w momencie, gdy pracownik socjalny widzi zagrożenie zdrowia, życia dziecka i podejmuje działania zmierzające do jego zabezpieczenia. Procedura obwiązująca w takich sytuacjach pomaga w sprawnym zorganizowaniu pomocy. Przy odbiorze dziecka, oprócz pracownika socjalnego  obecny jest  funkcjonariusz Policji i przedstawiciel ochrony zdrowia. Sytuacjom odebrania dziecka zawsze towarzyszą duże emocje. Są to bardzo trudne chwile dla  każdej ze stron na swój sposób, inny dla dziecka, inny dla rodziców jak i samych interwentów.

Magdalena Kołodziej – Kwaśniak: Taka sytuacja burzy poczucie bezpieczeństwa dziecka. Z jednej strony dzieci są lojalne wobec rodziców, z drugiej strony złoszczą się na nich, czują żal, że rodzice nie są w stanie stworzyć im bezpiecznego domu. Separacja z rodzicem jest bardzo trudnym przeżyciem. Niestety znamy dzieci, które wolą być w rodzinach zastępczych niż w rodzinach biologicznych.

Kto może skorzystać z oferty Ośrodka Interwencji Kryzysowej?

Anna Stankiewicz – Kmieć: Ośrodek Interwencji Kryzysowej ukierunkowany jest na pomoc osobom doświadczającym przemocy oraz  osobom znajdującym się w innych sytuacjach kryzysowych. Udzielamy pomocy mieszkańcom Tychów w formie indywidualnych konsultacji psychologicznych oraz pomocy w ramach grup wsparcia dla osób doświadczających przemocy w rodzinie. Obecnie prowadzona jest kolejna już grupa wsparcia, spotkania dla grupy zamkniętej odbywają się wtorki o godzinie 16.00. W sytuacji przemocy i zagrożenia zdrowia i życia udzielamy również schronienia dla kobiet i dzieci. Kobiety doświadczające przemocy mogą skorzystać z tej pomocy o każdej porze dnia i nocy. Hostel przeznaczony jest dla 30 osób. Na dzień  dzisiejszy jest u nas 22 osoby - 10 kobiet i 12 dzieci. Mieszkanki korzystają ze wsparcia psychologa, pracownika socjalnego, uczestniczą w warsztatach psychoedukacyjnych prowadzonych w OIK. Organizujemy też warsztaty dla mieszkańców miasta, mające na celu przeciwdziałanie przemocy w rodzinie. Obecnie realizujemy program „Siła jest w Tobie – przeciwdziałanie przemocy w rodzinie wobec osób starszych”. Jesteśmy w trakcie naboru do programu „Porozmawiajmy o… nas” adresowanego do par/małżeństw, które chcą poprawić komunikację w związku. Ponadto pracownicy Ośrodka koordynują  pracę grup roboczych Miejskiego Zespołu Interdyscyplinarnego do spraw Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie w Tychach.

Jak dzieci radzą sobie z pobytem w Ośrodku?

Anna Stankiewicz – Kmieć:  Myślę, że większość dzieci wolałoby być w swoim w domu, w swoim pokoju, bawić się swoimi zabawkami. Dzieciom trudniej jest zrozumieć dlaczego musiały opuścić dom. Staramy się  pomagać matkom i podpowiadać jak mogą rozmawiać z dzieckiem o nowej sytuacji w jakiej się znaleźli.

Kiedy zareagować na przemoc? Czy lepiej się upewnić czy reagować na wyrost, na wszelki wypadek?

Anna Stankiewicz – Kmieć:  Jeżeli coś nas niepokoi, mamy podejrzenia, że płaczące za ścianą dziecko jest krzywdzone, gdy słyszymy awantury, krzyki – to jest to moment na reakcję. Sprawę można zgłosić na Policję,  do MOPSu, OIKu, na Tyską Niebieską Linię. Można wysłać mail do OIKu. Wszystkie zgłoszenia są sprawdzane, nawet te anonimowe. Zadaniem odpowiednich służb jest podjęcie interwencji i  sprawdzenie czy dziecko nie doświadcza przemocy. 

Kobiety, które myślą o opuszczeniu przemocowego partnera nie wiedzą, jak się do tego przygotować…

Magdalena Kołodziej – Kwaśniak: . Na początku  sytuacji kryzysowej, człowiek nie widzi rozwiązań. Często osoby pokrzywdzone powtarzają, że chyba tak musi już być, że nie maja siły by to przerwać. Czują się bezradne. Z czasem okazuje się, że  mają w sobie wielkie pokłady mocy i po prostu je uruchamiają. Decyzja o odejściu jest trudna, jednak bardziej zagrażające jest pozostawanie w środowisku przemocowym.  Pozostawanie z osobą krzywdzącą powoduje eskalacje przemocy wobec dorosłych jak również wobec pokrzywdzonych dzieci. Do Ośrodka przychodzą osoby, które początkowo nawet nie rozważają takiego scenariusza, że mogłyby odejść z domu, opuścić partnera. Pracując z psychologiem odkrywają, że jest to jedno z możliwych rozwiązań  ich sytuacji. Jest to jednak proces, takiej decyzji nie podejmuje się z dnia na dzień. My pracownicy OIK, widzimy, że zmiany są możliwe i dokonują  się w naszych klientach. Mamy kontakt z paniami, które opuściły Ośrodek, które ukończyły grupę wsparcia. Kontaktują się z nami, dzielą się informacjami o dobrych zmianach w ich życiu.

Anna Stankiewicz – Kmieć: Trudno jest zmobilizować kogoś do zmiany. Pracując z osobami doświadczającymi przemocy często myślimy, że doskonale wiemy, co  danej osobie potrzeba. Jednak naszym zadaniem nie jest dawanie gotowych odpowiedzi na rozwiązanie problemu. Każda sytuacja jest inna, inna też gotowość klientów do podjęcia działań. Możemy pomagać poprzez wspólnie szukanie rozwiązań,  pokazywać, że możliwe jest inne życie, bez przemocy, bez strachu. Pomagając zaczynamy od drobnych spraw, które osoba doświadczająca przemocy może sama osiągnąć. Daje to okazje do poczucia, że można mieć wpływ na swoje  życie i  stopniowo odzyskiwać poczucie  wartości.

(oprac.: Małgorzata Tomaszewska)

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie chcesz, by były one zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Treść polityki prywatności, a także informacje o tym, w jaki sposób przetwarzamy Twoje dane osobowe w Urzędzie Miasta Tychy oraz jakie masz związane z tym prawa znajdziesz tutaj. Kontynuowanie przeglądania naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza, że akceptujesz stosowanie plików cookies.