21 kwietnia 2020 12:15

Jak wynika z policyjnych statystyk, z roku na rok wzrasta liczba oszustw i wyłudzeń "na wnuczka" czy „na policjanta”. Ofiarami są najczęściej osoby starsze. Coraz powszechniejsza staje się także „kradzież tożsamości".

Związane z nią bezprawne pozyskanie danych osobowych, może być także bardzo dotkliwe finansowo.  

W 2017 roku policjanci Komendy Miejskiej Policji w Tychach odnotowali   2 oszustwa „na wnuczka” i 3 - „na policjanta”. W 2018 roku łączna liczba wyłudzeń wynosiła już 22, w ubiegłym roku – aż 42! W tym roku, od stycznia do połowy kwietnia było ich 10.

- Oszuści często posługują się książkami telefonicznymi, z których wybierają osoby o imionach przeważnie występujących u osób starszych, następnie dzwonią na wybrany numer telefonu. Rozmowa prowadzona jest w taki sposób, aby oszukiwana osoba uwierzyła, że rozmawia z kimś ze swojej rodziny i sama wymieniła jego imię oraz inne dane, pozwalające przestępcom wiarygodnie pokierować dalszą rozmową – mówi asp. szt. Barbara Kołodziejczyk – rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tychach.

W rozmowie dzwoniący prosi o udzielenie pilnej pożyczki, wymyślając różne historie. Zdarza się, że nie wskazuje żadnego celu, na który potrzebuje pieniędzy, lecz niemal zawsze prosi o dyskrecję wobec innych członków rodziny. Zapewnia także o bardzo szybkim i osobistym zwrocie gotówki. Często oprócz gotówki sprawcy nakłaniają osobę oszukiwaną do wydania im również wartościowej biżuterii.

- Kiedy oszustowi udaje się nakłonić osobę pokrzywdzoną do "udzielenia pożyczki" informuje, że nie będzie mógł osobiście odebrać pieniędzy i podaje sposób przekazania pieniędzy (gotówką lub przelewem) albo kosztowności innej osobie. Przestępcom chodzi o to, aby skłonić ofiarę do przekazania pieniędzy nieznajomemu, mimo że będzie widziała oszusta po raz pierwszy w życiu – dodaje asp. szt. Barbara Kołodziejczyk.

"Odbiorca" po przybyciu do oszukiwanej osoby, przekazuje telefon komórkowy, umożliwiając w ten sposób ponowną rozmowę z rzekomym "wnuczkiem", co ma dodatkowo uwiarygodnić konieczność przekazania pieniędzy. To kolejny sygnał, że jest coś nie w porządku i należy natychmiast powiadomić Policję.

Oszuści wykonują do swoich ofiar bardzo dużo połączeń telefonicznych, w krótkich odstępach czasu w celu wywarcia presji psychologicznej i nakłonienia do szybkiego przekazania pieniędzy. Takie   cz ęste telefony mają, także utrudnić osobie oszukiwanej nawiązanie kontaktu z członkami rodziny, rzekomo proszącymi o pomoc finansową. Gdy osoba oszukiwana ma wątpliwości, co do tożsamości dzwoniącego, oszuści bardzo często stosują szantaż emocjonalny: płaczą, błagają o pomoc lub pozorują torturowanie po rzekomym porwaniu.

Nigdy żaden policjant nie informuje osób postronnych o podejmowanych działaniach, a szczególnie o tajnych akcjach. Nigdy też funkcjonariusze nie odbierają i nie przekazują pieniędzy.

 - Jeśli odbierzemy telefon i nasz rozmówca będzie przedstawiał się jako np. funkcjonariusz CBŚ, czy prokurator i pojawi się temat związany z koniecznością przekazania przez nas na jakikolwiek cel pieniędzy, natychmiast dzwońmy na 112 po prawdziwych policjantów.   Pamiętajmy, że zasada "ograniczonego zaufania" do nieznajomych obowiązuje nie tylko dzieci. Dorośli często o niej zapominają, stając się ofiarami własnej łatwowierności i braku rozwagi – apelują policjanci!

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies. Jeżeli nie chcesz, by były one zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Treść polityki prywatności, a także informacje o tym, w jaki sposób przetwarzamy Twoje dane osobowe w Urzędzie Miasta Tychy oraz jakie masz związane z tym prawa znajdziesz tutaj. Kontynuowanie przeglądania naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza, że akceptujesz stosowanie plików cookies.